Bob is back! Bob is back!
No, dobra. Nasz Pan Majster nie ma na imię Bob tylko Mariusz. Zresztą bardzo sympatyczny człowiek i mam nadzieję, że się nie obrazi o "Boba Budowniczego". Po trzech tygodniach planowej nieobecności (strop musi dobrze związać) i tygodniu z groszkiem obsuwy dziś rano pojawił się z ekipą i wziął do roboty. Na dzień dobry trzeba było zamocować wyciągarkę i odszalować strop. Przy okazji się dowiedziałem, że rozszalowanie stropu nie jest częścią umowy (niestety to prawda, choć do głowy mi nie przyszło, że powinno być :( ) i ta ekstrawagancja będzie mnie kosztować 300 zł ekstra. Ech... (więcej…)
Więcej