Z głową w chmurach
Z kina wyszedłem jakieś trzy godziny temu. Ledwo co obejrzany film osiada teraz we mnie. Zauroczył mnie kompletnie. Wciągnął i trzyma. I to mocno. Nie często mi się to zdarza. Szczerze mówiąc nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak zachwycił mnie film. Tak jak nie pamiętam kiedy ostatni raz już w trakcie oglądania wiedziałem, że muszę obejrzeć go jeszcze raz. Nie miałbym nic przeciwko temu, by obejrzeć go jeszcze raz już teraz. (więcej…)
Więcej